Trening jak
zawsze zaczynamy od biegania. Właściwie porządnie to biegam tylko ja i
bliźniacy, żeby rozładować tą swoja nadmierną energię. Brian zawsze się obija i
odpada pierwszy zaraz po dziewczynach. One wolą robić ćwiczenia w miejscu, a
przy okazji nieźle plotkują, więc chcąc nie chcąc musiałem się na taki układ
zgodzić. Gdy reszta kolesi widzi, że i Brian z nimi siedzi i leni kuper, to też
odpadają, a mnie szlag jasny trafia, bo to mają być wspólne treningi a i tak
każdy robi co chce. Trudno jest rządzić nowojorczykami, uwierzcie.
Odwracam się
do chłopaków, którzy za mną biegną i zarządzam powrót do miejsca zbiórki.
Idioci, zamiast wrócić zwyczajnie robili co chwila fikołki, gwiazdy i
popisywali się chodząc na rękach. Gdy jakimś cudem, bez złamania
kręgosłupowego, dotarliśmy do naszej grupy, Brian jako lider przemówił stając
na ławce.
- W porządku
ludzie! Jak każdy wie, ciężko pracujemy na tytuł najlepszej ulicznej grupy
tanecznej w Nowym Yorku i tak jak w poprzednim roku, chcemy go wygrać. To, że
wygraliśmy raz nie znaczy, że możemy osiąść na laurach. Musimy opracować układ
i ostro zasuwać.
- Odezwał
się ten, który zasuwa najciężej. –prychnąłem pod nosem na tyle głośno, żeby
usłyszał.
- Zaraz cię
stąd wypieprzę, Harry –nadąsa się wskazując na mnie palcem a ja unoszę ręce w
geście samoobrony. – Tak więc… Cindy przygotowała nam układ. Przeanalizowałem
go i muszę przyznać, że jest genialny. Matthew zajmie się ubiorem, żeby było
mam wygodnie i żebyśmy do siebie pasowali. Wyprzedzę twoje pytanie Harry!
–podnosi głos spoglądając na mnie, gdy otwieram usta, żeby przemówić –Nie, nie
będzie to pedalsko wyglądało, nie wciśniemy ci ani różu, ani fioletu.
–uśmiecham się triumfalnie i nie wierzę, że odpowiedział na pytanie, którego
nawet nie wypowiedziałem. Tak dobrze mnie zna, a ja znam jego. Przyjaciele
przeznaczeni dla siebie od samego początku.
- Zaczynamy,
dawaj Cindy, co mamy robić? –pytam przeciągając koszulkę przez głowę i wkładam
ją do plecaka Briana czego nienawidzi. Cindy przełyka ślinę i skanuje moje
ciało. Zawsze jest tak cholernie zawstydzona, gdy którykolwiek z nas się rozbierze.
- Pompki
–mówi luźno i wskazuje palcem miejsce gdzie mam podejść, żeby wykonać jej
polecenie. – Popatrzę sobie na twoje plecy i możemy zacząć…
- Jak
panienka chce. –uśmiecham się i obejmuję ją ciasno, tylko po to, żeby położyć
ją na ziemi i robić pompki nad nią. Kładzie dłonie na swojej klatce piersiowej
i wzdycha lekko jak ustawiam się nad jej ciałem. Zerka na moje dłonie, które są
obok jej głowy.
- Chciałam
patrzeć na twoje plecy. –szepcze rozglądając się po przyjaciołach, żeby
zobaczyć ich reakcję na naszą nietypową pozę.
- Ale
będziesz patrzeć na moje oczy. –ja również szepczę i zginam ręce w łokciach,
żeby wykonać pierwszą karną pompkę. –Jeden –mówię przed jej ustami i oddalam
się natychmiast –Dwa –jestem jeszcze bliżej niej i specjalnie dmucham w jej
usta ciepłym powietrzem z moich ust, żeby zadrżała. –Trzy –liczę dalej, kiedy
kładzie dłonie na mojej nagiej skórze –Cztery -moje włosy łaskoczą jej czoło
–Pięć.
- Przestań
Harry, wystarczy mi. –skomli pode mną, a ja szczęśliwy ze swojej wygranej
podnoszę się zwinnie i pomagam jej wstać.
Wszyscy
zaczynają się śmiać, bo doskonale wiedzą, że ja i Cindy do siebie nic nie
czujemy, a zawsze choćby jedno z nas flirtowało do drugiego chętnie przyjmujemy
wszelkie próby. Oczywiście ja jestem w większości ich sprawcą, ale po prostu
lubię jak ta dziewczyna się czerwieni i płoszy. To urocze i za to ją uwielbiam.
Cindy zaczyna pokazywać nam swoje projekty i tłumaczy kto będzie co robił. Po
kilku kłótniach i dyskusji jak my to do cholery wszystko ogarniemy w tak
krótkim czasie, zerkam w końcu na Briana, który podnosi się z miejsca i patrzy
w przeciwnym kierunku niż wszyscy. Podążam wzrokiem za obiektem, na którym się
skupia, ale nie jestem pewien na co patrzy.
- April.
–szepcze Brian, a ja patrzę na niego zdziwiony, by ponownie spojrzeć w
poprzednim kierunku.
- April.
–szepczę dokładnie jak mój poprzednik i patrzę jak biegnie jej na przywitanie,
unosząc ją lekko w górę i tuląc się subtelnie do jej szyi.
- Kto to
jest? –odzywa się Gigi i staje mi na widoku, więc lekko podirytowany odciągam
ją, w efekcie tego ląduje na moich kolanach.
Nie przeszkadza mi to, bo ciągle ktoś na mnie
siedzi, leży albo wskakuje. Ci ludzie są niespełna rozumu. Dziewczyna zarzuca
sobie lekko ramiona na moje barki i przygląda się dwójce stojącej dalej. Brian
wesoło gestykuluje i trajkocze jak katarynka w stronę April. Dziewczyna niczego
nie komentuje, jest nadzwyczaj spokojna, nie wyraża kompletnie żadnych emocji.
Kręci po chwili głową, ale Brian najwyraźniej pragnie przekonać ją do czegoś i
nie zamierza odpuszczać.
- Brian nie
mówił, że szuka kogoś nowego do zespołu –wtrąca Gigi i delikatnie gilgocze
opuszkami palców mój kark.
- Nie jest
tancerką… -odpowiadam, szybko na nią zerkając.
- Skąd to
możesz wiedzieć?
- Bo wiem.
To dziewczyna Briana. –mamroczę cicho nadal na nich patrząc.
- Co?
–szepcze moja przyjaciółka. Przybliża usta do mojego ucha i robi dodatkową
zaporę dłonią, żeby nikt nie słyszał, mimo, że jestem pewny, że nikt inny nawet
nie zauważył zniknięcia Briana, bo nadal siedzą nad notatkami Cindy i żywo
dyskutują –Nie wiedziałam, że ma kogoś.
- Nie jestem
pewny, czy ze sobą chodzą. Myślę, że na razie się poznają. Wiesz jaki jest
Brian… Fajnie jakby się ze sobą związali. Brianowi potrzebna jest dziewczyna.
–skanuję ciało April i coś mi tu zupełnie nie pasuje. Jest maj. Ludzie
normalnie rozbierają się z upału i wygrzewają na słońcu, bo obecna temperatura
tylko na to pozwala. Ona ubrana jest w długie czarne spodnie, luźną ciemnoszarą
koszulkę, na to ma dżinsową kurtkę i apaszkę na szyi. Przecież można umrzeć w
tak zabójczym zestawie. Wygląda jakby była na Syberii, a Brian obok na Saharze.
Dwa różne światy, pod względem ubioru, zachowania i stylu życia. –Chociaż może
nie takiej dziewczyny dla niego chciałem. –dodaję po chwili krótkiej refleksji.
***
_____________________________
Hej słoneczka.
Humor mam jak najbardziej chujowy. Dzień płaczliwy, smutny, na kacu i bez wartości odżywczych, ale mówię sobie jebać wszystko wstawię rozdział, którego i tak nikt nie przeczyta. (Harry mi właśnie śpiewa Little Things więc pewnie wyobrażacie sobie w jakim stanie ja teraz jestem i jak kurwa wyje do tego laptopa, ale ok)
Nie wiem co jest w tym rozdziale, widzę jedynie gwiazdki na końcu, więc jest jakiś sekret soł, mam nadzieje, że nie zanudziłyście się na śmierć. Jeśli wspominałam komukolwiek, że wena znów mnie nawiedziła to kłamałam, bo nic takiego nie nastało, nadal nic nie napisałam, ale czego tu się spodziewać po nieudaczniku.
Wiem, że i tak się nie podzielicie przeżyciami, rozumiem też mi się nie chce z nikim dzielić moją nostalgią i znudzeniem.
Miłego weekendu, do następnego.
Agnes.
OK SOŁ
OdpowiedzUsuńHERE I AM
chcę zaznaczyć na wstępie, ze mam zazdro o:
a) Kelly bo Harry ją pieprzy
c) Cindy bo Harry z nią flirtuje i robi nad nią pompki ( xdrftcvybunikjmwa)
d) April bo Brian ją se tula i podnosi i aw
e) Harry`ego bo jest Harry`m.
f) wszystkim tym jego friendsom bo znajo Harry`ego
h) tobie bo wiesz o co w tym wszystkim chodzi ._.
NIECH ONI JUŻ DENSZO ! *o*
I WANT :3
I NIECH TA EJPRIL I HERI SIE JUZ POZNAJO OR SAMFINK BO AJ KENT ;-;
POTRZEBUJE ICH INTERAKCJI OK XD
I DENSÓW ;3
btw co jest do kurwy z tą April?
Dlaczego ona chodzi taka opatulona?
Będąc modelką chyba nie trzeba być bladym jak ściana...
ALBO TRZEBA
KURWA CO ONA WGL ROBI W TYM SWOIM ŻYCIU, WTF >_<
I`m lost.
Coś ty kuwa wymyśliła to ja nie wiem no ._.
Ale musze wiedzieć i to jak najszybciej .
SOŁ KOCHANIE MOJE: DO CZYNU !
I DEJ MI JUŻ MOJEGO CHRISA DZIEŁCHA BO NIE ZDIERŻĘ
I WGL
czy ten mój bojfrend to też densi, or whaaa?
I czemu te wszystkie lasie sie kręco wokół Heriego no lel >_> jemu jest tylko jedna potrzebna.
i wgl wybacz mi moje chaotyczne wypociny, gdzi ekazde kolejne zdanie jest z dupy ale idk, jestem dzisiaj totalnym nieogarem, forgive me ,_,
Piszę wszystko co mi przyjdzie do głowy, co mi się przypomni.
SOŁ
ty wiesz czego ja chcę :3
I want to want me
and if you want
then girl you got me
WYBACZ ZBOCZENIE DŻEJSONOWE MI SIĘ WKRADA.
so stay strong
~by trener krav magi
STAY HORNY ♥
weny lalesiu ♥